Aromatyczny kurczak i ziemniaki pieczone z miętą i tymiankiem

 

Aromatyczny kurczak i ziemniaki pieczone z miętą i tymiankiem

Składniki dla 4 osób:

Kuczak:

  • 1 podwójna pierś z kurczaka
  • 1 łyżeczka  wędzonej papryki w proszku
  • 2 rozgniecione ząbki czosnku
  • 1 cebula pokrojona w piórka
  • pół łyżeczki kuminu
  • sól i pieprz
Z piersi usunąć kosteczki i każdą z nich przeciąć wzdłuż, atak, żeby były cztery sztuki i pokroić w kostkę.
Do szczelnego worka wrzucić kurczaka, czosnek, cebulę i przyprawy i wymieszać. Odstawić na co najmniej godzinę.
Aromatyczny kurczak i ziemniaki pieczone z miętą i tymiankiem
Ziemniaki:
  • ok. 10 średniej wielkości ziemniaków pokrojonych w ćwiartki
  • 1 łyżeczka posiekanej mięty
  • pół łyżeczki posiekanego tymianku
Aromatyczny kurczak i ziemniaki pieczone z miętą i tymiankiem
 
Postępujemy tak, jak z kurczakiem – worek, przyprawy i mieszamy.
Naczynia żaroodporne spryskujemy delikatnie oliwa i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Nie wiem, ile się to piekło, bo sprawdzałam, co jakiś czas, czy ziemniaki są miękkie i czy kurczak jest już dobry, ale myślę, że siedziało to piekarniku jakieś 40 – 50 min. Ale ręki se uciąć za to nie dam. Kurczak można polać sosem koperkowo – jogurtowo – czosnkowym.Smacznego!
Aromatyczny kurczak i ziemniaki pieczone z miętą i tymiankiem
Print Friendly, PDF & Email
Podsumowanie
recipe image
Nazwa dania
Aromatyczny kurczak i ziemniaki pieczone z miętą i tymiankiem
Opublikowany
Czas przygotowania
Czas gotowania
Całkowity czas

7 thoughts on “Aromatyczny kurczak i ziemniaki pieczone z miętą i tymiankiem

  1. Aniu, wiesz że dopiero wczoraj Twój Małżonek powiedział, że prowadzisz swojego bloga? Zaglądałam do Ciebie wcześniej, bodajże przygotowywałam jajka po benedyktyńsku z Twojego przepisu, ale nie skojarzyłam, że Ty to Ty 🙂
    co do potrawy to uwielbiam kurczaka, pieczone ziemniaczki i kumin, więc z pewnością byłabym zachwycona takim smakowitym obiadkiem :))

    pozdrawiam ciepło całą Waszą rodzinkę
    buziaki

    1. No wiesz, zapał do gotowania na pewno przyjdzie, a od teściów wyprowadzić się trzeba, nie ma to jak mieszkać na swoim. Pozdrawiam:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *