Lane ciasto (lane kluski) – niby proste, a mnie jakoś zawsze nie do końca wychodziło. Wczoraj wreszcie wyszło mi takie, jak mojej mamie, sprężyste, nietwarde i nie rozpadło się w trakcie gotowania; wykorzystane zostało, jako dodatek do zupy pomidorowej.
Składniki*:
- 2 jajka
- łyżka wody
- 4 – 5 łyżek mąki
W garnku zagotować wodę, gdy zacnie wrzeć posolić.
Do garnuszka, albo tak jak ja do sosjerki wbić jajka i roztrzepać mikserem, dodać wodę i cały czas miksując dodawać mąkę, tyle, aby ciasto ciągle było „leiste”, dość gęste i gładkie.**
Ciasto wlewamy do wody, cienkim strumieniem, przemieszczając naczynie nieco nad powierzchnią wody. Po wylaniu całego ciasta, odczekać chwile, aż wszystkie kluski wypłyną na powierzchnię, zmieszać i krótko zagotować. gotowe kluski wykładamy na durszlak i przelewamy zimną wodą. Nakładamy na talerze i zlewamy zupą lub wkładamy do wazy.
Kluski można też wylać bezpośrednio do zupy. Mnie ten sposób sprawdzał się średnio i zdecydowanie wolę, wylewać ciasto na wodę, a później już na talerzach połączyć z zupą. Gotowe!
*Korzystałam z przepisu Ewy Kubickiej.
** „Trudno podać precyzyjnie ilość mąki. Generalna zasada jest taka: dodajemy jej tyle, ile wejdzie, aż do uzyskania pożądanej przez nas płynnej, ale jednak dość gęstej konsystencji ciasta.” [E. Kubicka]
Mi nigdy nie wychodzi. Ale chętnie sięgnę po Twój przepis;)
Pycha! Mojej mamie zawsze wychodzą, choć nigdy nie korzysta z przepisów, wszystko robi na oko. Nie mam pojęcia jak ona robi 🙂 Twoje prezentują się przesmacznie 😉 Do tego rosół/pomidorówka i od razu cieplej w te zimne dni 🙂
http://www.amatorskiegotowanie.blogspot.com
Mojej Mamie też zawsze bez przepisu wychodzą. Ja teraz mam swój i będę się go trzymać:)