Muffiny z niespodzianką.
Dziś pierwszy raz miałam okazję wziąć udział we wspólnym gotowaniu. Bardzo fajna jest świadomość, że w różnych częściach kraju i świata kilka osób piekło to, co ja. Dziękuję dziewczyny, że przyjęłyście do swego grona mnie i Paszczaka. Obojgu jest nam bardzo miło, że mogliśmy wspólnie z Wami gotować. Mam nadzieję, że to nie był ostatni raz:)
Razem ze mną muffiny z okazji zakończenia akcji Dobrusi Sto lat z Lucy Maud piekli: oczywiście Dobrusia, Maggie, Shinju, Gin, Pela, Emma, Panna Malwinna, Chantel, Pluskotka oraz Paszczak. Muffiny miały być takie, żeby smakowały dzieciom, a całemu pieczeniu przyświecał cytat:
Czy nie sądzi pani, że mogłybyśmy zrobić
jutro kurczaka na obiad? Aby trochę to uczcić, że tak powiem. A mały Jim
dostanie na śniadanie swoje ulubione muffiny.
dostanie na śniadanie swoje ulubione muffiny.
(L.M. Montgomery, Ania ze Złotego Brzegu)
Przepis na muffiny z niespodzianką znalazłam w książce Ugotujmy to dzisiaj! Pierwszy raz spotkałam się z przepisem, gdzie wszystkie składniki miesza się od razu razem. Wyszły puchate i co prawda mój malutki Woj jest jeszcze za mały na takie słodkości, ale dzieciom sąsiadów smakowały bardzo, do momentu, gdy powiedziałam, że dżem w środku jest z dyni. Jeden chłopczyk po zjedzeniu dwóch muffinów oświadczył, że z dynią to mu nie smakuje:) Do muffinów z dżemem brzoskwiniowym dzieci zastrzeżeń nie miały:)
Składniki na 12 muffinów:
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- pół szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki soli
- 2 jajka
- 2/3 szklanki mleka
- 1/3 szklanki roztopionego masła
- ulubiony dżem (ja użyłam dżemu brzoskwiniowego i dżemu z dyni Paszczaka)
Piekarnik rozgrzać do 205 stopni. Foremki natłuścić, ja mam silikonowe, których nie trzeba natłuszczać, muffiny wyskakują niemalże same. Do miski przesiać mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól. Dodać jajka, mleko i masło. Wymieszać. Do foremek nakładać łyżkę ciasta, łyżeczkę dżemu i znów łyżkę ciasta. Piec 12 – 15 min. Gotowe!
Bardzo ważne jest, aby dokładnie przykryć górną warstwą ciasta dżem, inaczej dżem buzuje i zniekształca babeczki, mnie takich koślawych wyszło kilka sztuk.
Witam w gronie wspólnie gotujących 🙂 Piękne muffiny 🙂 A z dziećmi tak jest, że smakuje im coś dopóki nie wiedzą co to.
ale rewelacyjnie ozdobione! mistrzowsko 🙂
widzą drugie zdjęcie pomyślałam 'o, pączek!’ 😉
już wiem którą muffinkę bym wzięła, tą u góry posypaną czekoladą 😉
Swietne muffiny, a do tego tak pieknie udekorowane! Milo, ze dolaczylas do wspolnego pieczenia, mam nadzieje, ze to nie ostatni raz.
Wyglądają cudownie! Takie małe, słodkie muffinki.
Ja bym chciała tą z drugiego zdjęcia 🙂
Wyglądają świetnie:D I na pewno są przepyszne, mniam:)
no Kochana jestem z Ciebie dumna 😀
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, szczególnie dotyczące dekoracji muffinów. Z natury jestem leniwym człowiekiem i rzadko mi do głowy takie pomysły przychodzą. Przy moich raczej średnich zdolnościach, zajęło mi to godzinę. Dlatego też, czytając wasze komentarze, rosnę w sobie, że mój czas nie poszedł na marne. Pozdrawiam wszystkich:)
Wyglądają jak takie małe pączki;) Chętnie i ja pokuszę się na takie nadziewane muffinki
pozdrawiam ciepło Aniu
Jakie śliczne! Takie muffinki są prawdziwą (aczkolwiek pewnie baaardzo krótkotrwałą) ozdobą stołu 🙂
I muszą być pyszne!
Pozdrawiam ciepło!
Fakt, ozdoba bardzo krótkotrwała:) Również pozdrawiam