Dziś kolejny post w ramach wspólnego gotowania, jednak tym razem połączyliśmy się wszyscy w wirtualnej kuchni, aby pomóc rodzicom Madzi Rajskiej – dziewczynki chorej na autyzm rozpropagować akcję zbierania 1%podatku na rzecz Madzi. Wszystkie informacje, dotyczące Madzi znajdziecie TUTAJ na blogu, który prowadzi Jej Tato oraz na facebook’u TUTAJ.
Wybór padł na ciastka z kremem, bo są ulubionymi słodkościami Madzi, moje nie do końca wyszły, wizualnie, ale są pyszne:) Razem ze mną w akcji udział wzięli:
Michał z bloga Paszczak gotuje
Panna Malwinna z bloga Filozofia smaku
Mirabelka z bloga Mirabelkowy blog
Przepis na ptysie oraz krem pochodzi z bloga Moje Wypieki, zmniejszyłam tylko ilość składników na ptysie, bo 30 sztuk to dla mnie za dużo:)
Składniki na 15 – 20 sztuk, w zależności od wielkości ptysiów:
Ciasto:
- 0,5 szklanki wody
- 65 g masła lub margaryny
- 0,5 szklanki mąki pszennej
- 2 nieduże jajka
W małym garnku zagotować wodę z masłem. Na gotującą się wodę wsypać mąkę i mieszać drewnianą łyżką, ucierając, by całość się nie przypaliła. Kiedy ciasto będzie szkliste i będzie odchodzić od garnka jest gotowe, należny je odstawić do całkowitego ostygnięcia, jest to bardzo ważne, inaczej ptysie nie urosną
Gdy ciasto będzie już chłodne zmiksować je z jajkami (mikserem ze spiralnymi końcówkami) lub utrzeć drewnianą łyżką.
Blaszkę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia i wyciskać na nie masę za pomocą szprycy lub rękawa cukierniczego z ozdobną lub grubą okrągłą końcówką. Można je wykładać również łyżką. Pomiędzy ptysiami pozostawić ok. 1,5 cm odstępu.
Piec w temperaturze 200ºC przez około 30 minut . Ostudzić na kratce, przekroić na 2 części i nadziewać kremem – ja zrobiłam to za pomocą rękawa cukierniczego.
Krem:
- 250g serka mascarpone
- 4 łyżki nutelli
Składniki zmiksować i napełnić masą ptysie. Podawać zaraz po przyrządzeniu lub niedługo po, bo masa może podchodzić wodą. Ważne jest by użyć oryginalnej nutelli, w przypadku „podróbek” masa się rozwarstwia.
Uwielbiam ptysie, Madzi zapewne też. Polecam się na przyszłość.
Świetna inicjatywa Aniu. A ptysie wyglądają bardzo smakowicie;)
ptysie wyglądają kuszącooo 🙂
Ptysie wyglądają smakowicie 🙂
Dużo zdrowia dla Madzi 🙂