Panzanella – jest to tradycyjna sałatka toskańskich wieśniaków, idealna na upały i do grilla. Wygląda jak wygląda, ale to w końcu chłopskie jedzenie.Roboczo w domu nazywamy ją lekko „makabrycznie” sałatką z wieśniaka. Chleb dałam pełnoziarnisty i zamiast bazylii, której nigdzie ładnej, świeżej nie było dałam natkę pietruszki i nie dodawałam selera naciowego. Przepis pochodzi z książki Małgorzaty Caprari Kuchnia włosko – polska i polsko – włoska dla początkujących.
Składniki na 6 osób:
- 4 duże kromki wczorajszego chleba (najlepszy wiejski) lub 4 duże bułki
- 3 duże pomidory
- 1 cebula
- 1 duży ogórek
- gałązka selera naciowego
- kilka listków świeżej bazylii(natki pietruszki)
- oliwa
- ocet winny
- sól, pieprz
Chleb namoczyć w zimnej, przegotowanej wodzie. Pomidory, ogórka, cebulę i pietruszkę drobno pokroić, wymieszać z odciśniętym i pokruszonym chlebem, doprawić oliwą, octem winnym, solą i pieprzem. Przed podaniem najlepiej schłodzić ok. 1h w lodówce. Pokrojoną cebulę można sparzyć wrzątkiem na sitku i przelać zimną wodą, nie będzie wtedy tak wyrazista w sałatce. Kiedyś namoczyłam chleb w drobiowym bulionie z kostki i też było smaczne.
Nie dziwię się, ze sałatka chłopska, bo taki dodatek chleba do warzyw mogł wypełnić solidnie brzuch! Ale takie smaki i przy dodatkowo drobno pokrojonych składnikach smakują, och smakują. I tak sobie myślę, zę we Włoszech całkiem sporo potraw, które teraz z dumą stawia się na stole swój rodowód ma w wiejskiej chacie np. spaghetti z pancettą i jajkami, u nas dodatkowo podrasowywane śmietaną, czyli carbonara.Pozdrawiam.Kinga