Sałatka śledziowa z marynowanymi buraczkami
Sałatkę przygotowałam w ramach wspólnego gotowania z: Dobrusią, Pelą, Panną Malwinną, Pluskotką i Michałem, z okazji rozpoczęcia akcji IV Bar Sałatkowy- Wigilijnie i Świątecznie 2011, którą tym razem prowadzi Panna Malwinna.
W moim rodzinnym domu w Wigilię Bożego Narodzenia Babcia moja wprowadzała tradycyjny bezwzględny zakaz jedzenia mięsa, dlatego też każdego roku obiad w tym dniu składał się ze śledzi, tudzież postnych gołąbków z kaszy i ziemniaków. Poniższa sałatka to moja propozycja na śledziowy wigilijny obiad:)
Składnik dla 4 – 6 osób:
- ok. 300 g filetów śledziowych, pokrojonych w kostkę
- szklanka mleka
- 300 g buraków marynowanych w occie
- 50 g suszonej żurawiny
- 1 średni ugotowany i pokrojony w kostkę ziemniak
- 2 średnie ogórki kiszone również pokrojone w kostkę
- 1 jabłko też pokrojone w kostkę
- pół puszki zielonego groszku
- 2 łyżki majonezu
- odrobina soli
- pieprz do smaku
Śledzie zalać mlekiem i moczyć przez ok. 2h, zabieg ten wyciągnie z nich nadmierną słoność. Żurawinę namoczyć i zagotować, odcedzić. Po upływie 2h, odcedzić śledzie, dodać pozostałe składniki, majonez, doprawić, wymieszać. Gotowe!
Bardzo lubię buraki oraz śledzie i jestem pewna, że ta sałatka trafiłaby w moje gusta:)
To zdjęcie jest arcydziełem! Piękne! A śledzikowe przekąski uwielbiam 🙂
http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
mposwkuchni: dzięki za miłe słowa na temat zdjęcia, jestem zaskoczona, bo mimo, iż Mąż mówił, że jest ok, to ja jakoś nie byłam specjalnie przekonana, tak więc jest mi tym bardziej miło. Pozdrawiam:)
Świetne zdjęcie, bardzo apetyczne. Z chęcią spróbowałabym takiej sałatki:) Pozdrawiam!
Wiesz co, powiem Ci szczerze, że nabrałam wielkiej ochoty na taką sałatkę, postaram się kupić buraczki marynowane, bo sałatkę ze śledzikami i burakami dawno szukałam, więc może okaże się tą, na którą czekałam całe wieki 🙂
Tak myślę, że jeśli nie znajdę buraków w occie, to dam zwykłe gotowane, a śledzie w to miejsce zastąpię śledziami w occie, wtedy ta równowaga się nie zakłóci.
Daria Anna: myślę, że zamiast gotowanych fajniejsze byłyby tutaj buraki skropione octem z czerwonego wina i oliwą, zawinięte w folię aluminiową i pieczone w 200 stopniach przez 1h w piekarniku. I w tym przypadku wydaje mi się, że wystarczą zwykłe śledzie w oleju, takie, jak ja użyłam. Nie wiem, czy w sklepach są dostępne buraki marynowane, bo moja mama zawsze takie robiła, a w tym roku Mąż (link jest w moim przepisie). Ale jeśli już, miałabyś użyć śledzi marynowanych do zrównoważenia smaku przy gotowanych burakach, to myślę, że jest to dobry pomysł. Kombinuj i daj znać jak Ci poszło. Pozdrawiam:))))
Kaczka w buraczkach – to znam z bajki. Ale śledzik? Tego jeszcze nie widziałam. 🙂
będę próbować tego roku po raz pierwszy połączenia śledzia z burakiem 😉 wpadłam na ten pomysł wczoraj 😉 a okazało się, że nie byłam pierwsza 😉 pozdrawiam Paulina
Powodzenia 🙂 I Wesołych Świąt 🙂