Przepis przygotowany w ramach wspólnego gotowania z: Panną Malwinną, Emmą, Dobromiłą, Pluskotką, oraz Maggie, a także na zakończenie akcji: Masło orzechowe – na słodko i wytrawnie. Każdy z nas miał za zadanie przygotować satay z sosem z masła orzechowego.Oto moja propozycja:
Składniki:
- 30 dag udźca wołowego
Marynata:
- 1 łyżka czerwonego wytrawnego wina
- 1 łyżeczka pasty imbirowej lub startego imbiru
- 1 łyżka sosu ostrygowego
- 1 łyżka sosu sojowo – grzybowego
- 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka pasty z trawy cytrynowej
- 1 łyżka pasty sambal
1 łyżeczka oleju sezamowego
Sos:
- 1 cebula pokrojona w kostkę
- 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
- 4 łyżki masła orzechowego
- 1 łyżeczka sambalu
- 165 ml mleczka kokosowego
- 1/2 łyżeczki curry
- 1 łyżka śmietany
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1 łyżka cukru
- 1 szklanka wody
Wszystkie składniki marynaty wymieszać, mięso pokroić w cienkie paski , połączyć z marynatą i zostawić w lodówce na kilka godzin. Patyczki do szaszłyków wsadzić do wody na 1 godzinę. Nabijać mięso na patyczki tworząc harmonijkę. Piec na grillu lub w piekarniku (ja piekłem 15 min w piekarniku rozgrzanym do temperatury 200 stopni C).
Sos: Cebulę podsmażyć, dodać czosnek i resztę składników sosu, zagotować.
Nie sądziłam, że masło orzechowe można wykorzystać w takiej formie:)
Ja też, a jakby się ktoś zastanawiał czemu takie czarne to to przez sos sojowo grzybowy.
Ach, użyłeś ciemnego sosu? 😉 Bo moją pierwszą myślą na ich widok było – „a, wołowinka” ! 😀 A powiedz, były miękkie i kruche po 15 minutach…? Ciągle chyba tkwię w błędzie, że wołowina się na szaszłyki nie nadaje… ;> Pozdrawiam! 😉
Wiesz co po to dodałem do marynaty wino żeby mięso skruszało (można dodać też troche octu albo soku z cytryny) pozdrawiam
A użyłem sosu tao tao sojowo grzybowego wydaje mi się że to jest ciemny sos sojowy a z wyglądu jest prawie jak smoła 🙂
Piękne dzięki za odpowiedź, z pewnością zrobię – muszę wypróbować te wołowe szaszłyki. Używam ciemnego sosu sojowego zwykłego – też bardzo przyciemnia wszystkie potrawy. 😉
Rzeczywiście wyszło bardzo ciemne. Jeszcze nie próbowałam tego sosu
Wolowych szaszlykow satay jeszcze nie probowalam, ale sa na mojej liscie, a teraz, gdy zobaczylam twoje, wlasnie wskoczyly na wyzsza pozycje 🙂 Dzieki za wspolne pichcenie!
Ooo wołowo! Całkiem inaczej niż u pozostałych. Świetny pomysł!
Widzę, dużo składników, których na oczy nie widziałam. Ale to się chwali. 🙂