Zmarzłam wczoraj na spacerze z Dzieckiem. Mimo, iż było słonecznie, wiał zimny wiatr. Wędrując po parku, z muzyką na uszach, doszłam do wniosku, że plany obiadowe muszą ulec zmianie. Zamiast ziemniaków po bolońsku, będzie rozgrzewający krem z cebuli. Zakupiwszy białe wino i bagietki, czym prędzej wróciliśmy do domu, ja zabrałam się za gotowanie, a Dziecko, jak zwykle za generowanie bałaganu:)
Składniki dla 4 – 6 osób:
Zupa:
- 5 dużych posiekanych cebul (nie ma znaczenia jak, bo i tak wszystko będzie miksowane)
- 3 serki topione „trójkąciki” z szynką
- 1,5 l bulionu z kurczaka
- 1 szklanka białego półwytrawnego wina
- pół łyżeczki ziół prowansalskich
- sól i kolorowy pieprz do smaku
- ok. 1,5 łyżki oleju
Grzanki:
- 1 mała bagietka pokrojona na kromki
- ok. 50 – 70 dag startego żółtego sera lub pokrojonego w plasterki
- olej i masło
Olej rozgrzać na patelni, wrzucić cebulę, posolić, popieprzyć i lekko podsmażyć (nie rumienić). Cebulę przełożyć do garnka, zalać bulionem i winem. Gotować na małym ogniu ok. 20 min. Do zupy dodać zioła prowansalskie, zdjąć ją z ognia, zmiksować, dodać serki topione i gotować, aż serki się rozpuszczą. Doprawić do smaku solą i śwież zmielonym kolorowym pieprzem.
Kromki bagietki z jednej strony usmażyć na lekko naoliwionej patelni z odrobiną masła, obrócić, posypać serem, przykryć. Smażyć do momentu roztopienia się sera. Na talerzu położyć po 2 – 3 grzanki i zupę nalewać tak, aby ich nie przykryć. Gotowe!
Bardzo podobna do mojej, tylko duużo bardziej treściwa, spróbuję kiedyś Twoja na dużego głoda 😉
ser topiony i cebulka, wszystko co lubie:)
Jak ja lubię zupkę serową i cebulową a Ty taki mix zrobiłaś ze muszę sobie taką ugotować bo aż mi to przez monitor pachnie:)