Gołąbki bez zawijania

Gołąbki bez zawijania

Składniki:

Gołąbki:

  • 1 szklanka kaszy jęczmiennej (180g)
  • 1 szklanka ryżu (220g)
  • 50 dag mięsa mielonego (użyłem wieprzowego)
  • 50 dag białej kapusty poszatkowanej na drobne kawałki
  • 1 cebula pokrojona w kostkę podsmażonej na maśle
  • 3 łyżki kaszy manny (jeśli farsz będzie za mokry to trzeba dodać troszkę więcej)
  • 2 jajka
  • 1 poszatkowany ząbek czosnku
  • mąka
  • sól, pieprz

Sos pomidorowy:

  • 1,5 l wody
  • 1 przecier pomidorowy
  • 3 łyżeczki cukru
  • 1 łyżka śmietany
  • 1 łyżka mąki
  • sól, pieprz
Gołąbki bez zawijania

Kaszę i ryż zalać wrzątkiem na 10 min po czym odcedzić i odstawić do wystygnięcia. Kapustę zalać wodą i chwilę gotować (żeby trochę zmiękła to wtedy lepiej będą nam się gołąbki formować), odcedzić, nie ale nie wylewać wody. Wodę z kapusty wymieszać z przecierem, cukrem, zabielić śmietaną z mąką, doprawić solą i pieprzem. Kaszę z ryżem wymieszać z mielonym mięsem, kapusta, cebulą, kaszą manną, jajkami i czosnkiem i dobrze wyrobić, doprawić solą i pieprzem, formować gołąbki i obtaczać w mące po czym obsmażyć je z każdej strony na patelni, przełożyć do sosu i gotować pod przykryciem około 40 min (jeżeli gołąbki wchłoną za dużo wody to trzeba troszkę dolać).

32 thoughts on “Gołąbki bez zawijania

  1. Dzięki temu, że zostawiłeś u mnie komentarz, zajrzałam na Twojego bloga i już wiem, co jutro będzie na obiad 🙂 Takie gołąbki kiedyś zrobiła moja mama, ale zupełnie o nich zapomniałam.
    Pozdrawiam, A.

  2. a u mnie na tą potrawę mówi się „gołąbki francuskie” bądź „na lewą stronę”. To drugie mnie zawsze zastanawia, bo przecież nie jest to kapusta oblepiona farszem:) Wczoraj szukałam inspiracji na obiad i stanęło właśnie na takich gołąbkach, składniki kupiłam, a dziś utwierdziłam się w przekonaniu,że to dobry pomysł. Pozdrawiam

  3. uwielbiam takie gołąbki, u mnie w domu mówi się na nie po prostu „gołąbki inaczej”, ale zwał jak zwał, ważne, że są pycha 🙂

  4. no takie gołąbki to ja mogłabym zjeść, bo tych zawijanych też nie cierpię. Ciekawi mnie czemu ten sos zawsze musi być pomidorowy, taka tradycja? czy to po prostu nie byłyby już gołąbki bez sosu pomidorowego?
    Pozdrawiam
    Monika

  5. U mnie też sos pomidorowy zastępuje się czasem pieczarkowym, albo w ogóle grzybowym. Ale ja jednak wolę tradycyjnie 😉 Kaszy jeszcze nie dodawałam, ale chętnie spróbuję 😉

  6. Skusiłam się na zrobienie ich po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii w internecie i… Doprawdy nie wiem czym tu się zachwycać. Gołąbki są jakby za suche, przy wyciąganiu z garnka na talerz rozsypują się a smak przysmażonej kapusty zupełnie mi nie odpowiada. Poza tym najbardziej w gołąbku lubię mięso a w tych nie jest ono zbyt wyczuwalne. Zmarnowany kg mielonego,cała moja rodzina jest zawiedziona 🙁

    1. Przeglądając podobne przepisy, natknęłam się na identyczny komentarz na innym blogu, pod „recepturą”, która posiada nieco inny skład.
      Drogi Autorze, Drodzy Czytający, nie przejmowałabym się powyższym Anonimowym malkontentem 🙂 I chociaż przepisu jeszcze nie wypróbowałam, wybiorę powyższy…
      Anonimowa Beata

  7. Właśnie dziś zrobiłam gołąbki/kotlety (zwał jak zwał 😀 ) .
    Wprawdzie z minimalną modyfikacją ale chcę podziękować Tobie za ten przepis ! Wcześniej do tych gołąbków miałam dwa podejścia (każde podejście z innym przepisem) i były takie sobie.Dziś stwierdziłam „podchodzę do tego dania ostatni raz” żałuje tylko że wcześniej nie natrafiłam na ten blog i przepis !
    A co do samej potrawy – delikatne, „kotlet” pełen aromatów, nic się nie rozwaliło – idealnie się smażą i podgrzewają ! ,a sos pycha !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *